To był maj… 🙂
Zdecydowanie piękny, kwietny i ciepły – wyjątkowy dla Dominiki i Miłosza, Ich dzień ślubu.
Tym razem na przygotowania pojechałam najpierw do Miłosza, do niedalekiej od Jeleniej Góry Świerzawy, gdzie czekał na mnie już Miłosz ze swoim bratem – dziś w bardzo ważnej roli – świadka Pana Młodego. Od drzwi przywitały mnie dwa przemiłe psiaki. Miłosz miał sporą tremę, ale to raczej normalny stan przed wypowiedzeniem sakramentalnego TAK 🙂
Dominika czekała na mnie kilka kilometrów dalej, w swoim rodzinnym domu – ależ ja lubię te klimaty – przydomowy ogródek, kwitnące kwiaty, pachnący bez, cisza, spokój… jednym słowem – sielanka! Po przybyciu Pana Młodego Rodzice uroczyście bogosławili swoim dzieciom na nową drogę – to zawsze bardzo wzruszające momenty, niejednokrotnie łzy ciekną po policzkach.
Piękny zabytkowy kościół w Lubiechowej był miejscem głównej akcji – to tu Młodzi złożyli sobie przysięgę małżeńską.
Po uroczystosci zaślubin orszak weselny udał się do Dworu Romantycznego w Bielance, gdzie wszyscy oddali się szalonej zabawie, gości do tańca porywał Good Band