Kilka dni temu wpadłam na wpis jednego z fotografów slubnych promujący świetne narzędzie do blogowania. Nie zastanawiając się długo postanowiłam przetestować jego działanie.
Picknook oferuje dość rozbudowane pod względem SEO, ale jednocześnie bardzo intuicyjne narzędzie do tworzenia ładnych galerii na bloga. Osobiście jest mi bardzo ciężko rezygnować z poznanych już rozwiązań i uczyć się od nowa, ale tym razem obsługa nie nastręczała żadnych trudności. Przesuwanie, dodawanie i układanie zdjęć jest banalnie proste.
Chciałam trochę przełamać Wasze przyzwyczajenia co do moich zdjęć tutaj, dlatego wrzucam troszkę kadrów z krótkiego wypadu do Trójmiasta 😉
Wszystkie kadry zrobione są moim przyjacielem w podróży, czyli Fujifilm x-t100. Weselny set sprzętowy też musi odpocząć, a nie ukrywam, że i waga takich zestawów ma znaczenie, wielogodzinne noszenie dwóch lustrzanek daje popalić 😉 Starość nie radość, młodość nie wieczność 😀
Podsumowując – Picknook fajny jest, Gdańsk i Gdynia też, a Sopotu nie lubię! 😉
Podsumowując – Picknook fajny jest, Gdańsk i Gdynia też, a Sopotu nie lubię! 😉